Nie wierzyłam,że kawą da się malować, a jednak to prawda-da się!
Widziałam już kilkukrotnie prace wykonane za pomocą farb "kawowych" i musiałam sama spróbować.
Do malowania użyłam kawy rozpuszczalnej o różnym stopniu nasycenia.
Tak powstały dwie pierwsze-mam nadzieję nie ostatnie kawowe prace.
Teraz wiem,że nie trzeba zabierać ze sobą zestawów farb,aby stworzyć coś ciekawego.
Wystarczy mała filiżanka mocnej kawy i nawet w kawiarni może powstać coś ciekawego i pachnącego...
No popatrz Alicjo,a ja tyle kawy puściłem w gardło nie doceniając co mogło z tego powstać ;)
OdpowiedzUsuńA tak serio to czapki z głów, po prostu to jest niewyobrażalne za pomocą czego potrafisz stworzyć dzieło!
Gratuluję :)
Mariuszu nie mamy coś ostatnio chwili żeby porozmawiać ,ale chociaż tutaj możemy się "wirtualnie"spotkać za co Ci dziękuję :***
UsuńTo ja bardzo Ci Alicjo dziękuję *)
UsuńŚwiety pomysł, też spróbuję kiedyś :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili wpadnij do mnie juoart.blogspot.com
Koniecznie spróbuj , już wpadam do Ciebie :))))
UsuńRajuszku... ale z Ciebie utalentowane stworzonko... łapki mi opadły z zachwytu...
OdpowiedzUsuńprzepiękne prace..!!!
Dziękuję Ci <3 jest mi ogromnie miło :*
UsuńNo nie mogę, ty to zawsze mnie czymś zaskoczysz. Ja myślałam, że kawa jest do picia, a ty takie genialnie dzieła z niej tworzysz :D
OdpowiedzUsuńHeniu dzięki, ja też do tej pory tak myślałam, a naprawdę jest to fajna sprawa.
UsuńTaka praca do tego pięknie pachnie :***
Wow cudowne!!
OdpowiedzUsuńOooo... tak uzyskalas jasniejsze i ciemniejsze odcienie na rysunku i czy moglabys zrobic tutotial w jaki sposob malujesz kawą? Piękne :o udanych wakacji
OdpowiedzUsuń