Kilka tygodni temu rozpoczęłam swoją przygodę z marką Staedtler i jej szeroką gamą produktów.
Przyznam szczerze,że do tej pory używałam ołówków Staedtler Lumograph, nigdy nie miałam okazji testować kredek, czy cienkopisów.
Na szczęście to się zmieniło i wiem ,że do tej pory sporo straciłam-na szczęście nadrabiam powoli "Staedtlerowe"zaległości ;)
W okresie przedświątecznym jak i w święta rysowałam tylko i wyłącznie dla przyjemności.
Powstało kilka prac, mam nadzieję,że na rysunkach widać niezwykłość kredek akwarelowych Staedtler Karat.
niedziela, 27 grudnia 2015
sobota, 12 grudnia 2015
"Staedler- kredki akwarelowe i ja "
Grudzień to miesiąc prawdziwych niespodzianek- Mikołaj jednak istnieje ;)
W środę otrzymałam przesyłkę, której zawartość przerosła moje najśmielsze oczekiwania.
W paczce znalazły się akwarelowe kredki 48szt Staedtler Karat, cienkopisy, ołówki i inne gadżety.
Oczywiście od razu wzięłam się za wypróbowanie nowiutkich kredek.
W metalowym opakowaniu odnalazłam doskonałe,soczyste kolory, które idealnie rozprowadzają się na rysunku.Rysuje się nimi naprawdę lekko i przyjemnie. Mogę je polecić zarówno profesjonalistom jak i amatorom.
PS.W moim prywatnym rankingu kredki Staedtler wysunęły się na 1 miejsce i od początku zawładnęły moim sercem.
W środę otrzymałam przesyłkę, której zawartość przerosła moje najśmielsze oczekiwania.
W paczce znalazły się akwarelowe kredki 48szt Staedtler Karat, cienkopisy, ołówki i inne gadżety.
Oczywiście od razu wzięłam się za wypróbowanie nowiutkich kredek.
W metalowym opakowaniu odnalazłam doskonałe,soczyste kolory, które idealnie rozprowadzają się na rysunku.Rysuje się nimi naprawdę lekko i przyjemnie. Mogę je polecić zarówno profesjonalistom jak i amatorom.
PS.W moim prywatnym rankingu kredki Staedtler wysunęły się na 1 miejsce i od początku zawładnęły moim sercem.
wtorek, 24 listopada 2015
"Ołówek-przyjaciel na długie wieczory"...
Rysowanie jesienią ma swój niezaprzeczalny urok.
Gdy zasiadam w fotelu z kubkiem ulubionej herbaty z cytryną i zaczynam tworzyć. Czas zatrzymuje się w miejscu-choć na ten magiczny moment.
Listopadowe wieczory są bardzo długie, dlatego pracuję i tworzę teraz o wiele więcej niż na przykład latem.
Powstało kilka nowych prac, które przedstawiam poniżej:
Wilki format A3
Łączenie kredek z ołówkiem-portret malca z misiem
Odrobina czerwieni i kredki Faber Castell
Gdy zasiadam w fotelu z kubkiem ulubionej herbaty z cytryną i zaczynam tworzyć. Czas zatrzymuje się w miejscu-choć na ten magiczny moment.
Listopadowe wieczory są bardzo długie, dlatego pracuję i tworzę teraz o wiele więcej niż na przykład latem.
Powstało kilka nowych prac, które przedstawiam poniżej:
Wilki format A3
Łączenie kredek z ołówkiem-portret malca z misiem
Odrobina czerwieni i kredki Faber Castell
sobota, 7 listopada 2015
"Czerwień w roli głównej"
Mamy już listopad, aby ożywić te jesienne, dość często pochmurne dni-postanowiłam porzucić szarości na poczet czerwonego koloru.
Zostałam zaproszona przez koleżankę do zabawy #redchallenge, tzn. do publikowania 5zdjęć (w moim przypadku rysunków),w których główną tematyką jest właśnie kolor czerwony.
Z miłą chęcią się zgodziłam i podjęłam wyzwanie.
W ubiegłym tygodniu wybrałam się na "plastyczne" zakupy i powiększyłam kolekcję kredek o nowe opakowanie kredek akwarelowych 36szt. marki Faber Castell.
Prace,które tutaj widzicie,są narysowane właśnie tą nowością.
Zostały jeszcze tylko dwa dni mojego " kredkowego" wyzwania ;)
Zostałam zaproszona przez koleżankę do zabawy #redchallenge, tzn. do publikowania 5zdjęć (w moim przypadku rysunków),w których główną tematyką jest właśnie kolor czerwony.
Z miłą chęcią się zgodziłam i podjęłam wyzwanie.
W ubiegłym tygodniu wybrałam się na "plastyczne" zakupy i powiększyłam kolekcję kredek o nowe opakowanie kredek akwarelowych 36szt. marki Faber Castell.
Prace,które tutaj widzicie,są narysowane właśnie tą nowością.
Zostały jeszcze tylko dwa dni mojego " kredkowego" wyzwania ;)
piątek, 30 października 2015
"Jesienny misz-masz"
Jesień rozgościła się już na dobre.Po kilku tygodniach nieobecności wracam z kilkoma nowymi pracami.Tak jak zawsze, tak i w tym październikowym miesiącu królują prace wykonane ołówkami.
Marka Koh-I-noor jest nieocenionym przyjacielem- zabieram choć jeden ołówek ze sobą wszędzie.
Kufer z ołówkami zaczyna powoli się przepełniać, muszę koniecznie dokupić kolejną szkatułkę,bądź saszetkę na ołówki i cienkopisy.Nie wyrzucę przecież żadnego ołóweczka-dopóki nie będzie całkowicie wypisany-a zapasy robić trzeba ;)
Poniżej etapy powstawania tygrysa, jednej z nowszych prac.
Pierwszy szkic wykonany ołówkiem i cienkopisami.
Następnie dodałam kolor sierści kredkami Prismacolor verithin.
Portret modelki Mariny Laswick
Nie mogło zabraknąć także Daniela Craiga. James Bond wraca do akcji w nowym filmie Spectre :)
Marka Koh-I-noor jest nieocenionym przyjacielem- zabieram choć jeden ołówek ze sobą wszędzie.
Kufer z ołówkami zaczyna powoli się przepełniać, muszę koniecznie dokupić kolejną szkatułkę,bądź saszetkę na ołówki i cienkopisy.Nie wyrzucę przecież żadnego ołóweczka-dopóki nie będzie całkowicie wypisany-a zapasy robić trzeba ;)
Poniżej etapy powstawania tygrysa, jednej z nowszych prac.
Pierwszy szkic wykonany ołówkiem i cienkopisami.
Następnie dodałam kolor sierści kredkami Prismacolor verithin.
Portret modelki Mariny Laswick
Nie mogło zabraknąć także Daniela Craiga. James Bond wraca do akcji w nowym filmie Spectre :)
piątek, 2 października 2015
"Jesień-kolorowy zawrót głowy i nie tylko"
Upłynęło kilka tygodni od mojego ostatniego wpisu.
Czas nadrobić zaległości;)
Znów nastała jesień,już mamy październik.Jestem i zawsze byłam zwolenniczką cieplejszych klimatów,więc do jesieni podchodzę z lekkim dystansem.
Mam jednak nadzieję,że będzie ciepła i słoneczna jak tegoroczne lato.
Ta pora roku posiada jeden dość duży plus,który sprzyja rysownikom,a mianowicie długie wieczory.
Na drzewach widać już pierwsze mieniące się w słońcu barwy jesieni.
Postanowiłam je uwiecznić na jednej z prac.
Tak oto powstały liście wykonane farbami akrylowymi.
Nie mogło także zabraknąć kilku "ołówkowych"prac.
Jedną z nich jest portret Agnieszki Szulim :
oraz kilka innych nowości
Czas nadrobić zaległości;)
Znów nastała jesień,już mamy październik.Jestem i zawsze byłam zwolenniczką cieplejszych klimatów,więc do jesieni podchodzę z lekkim dystansem.
Mam jednak nadzieję,że będzie ciepła i słoneczna jak tegoroczne lato.
Ta pora roku posiada jeden dość duży plus,który sprzyja rysownikom,a mianowicie długie wieczory.
Na drzewach widać już pierwsze mieniące się w słońcu barwy jesieni.
Postanowiłam je uwiecznić na jednej z prac.
Tak oto powstały liście wykonane farbami akrylowymi.
Nie mogło także zabraknąć kilku "ołówkowych"prac.
Jedną z nich jest portret Agnieszki Szulim :
oraz kilka innych nowości
niedziela, 6 września 2015
"Ołówek"- magiczne narzędzie w rękach rysownika...
Ołówek został wynaleziony niespełna 500 lat temu. Jednak już w czasach starożytnych można odnaleźć pierwsze pierwowzory ołówka.
Polska nazwa pochodzi ( jak nie trudno zgadnąć) od słowa ołów. Ołów w dawnych czasach był wykorzystywany zamiast grafitu do pisania,
Współczesny ołówek jest cieniutkim prętem wykonanym najczęściej z grafitu lub kaolinu, otulony drewnianą oprawą bądź z tworzywa sztucznego.
Ołówki dzielimy na:
Twarde H (Hard-twardy),
Pośrednie HB i F ( Firm-pewny),
Miękkie B ( Black-ciemne,czarne).
Ołówki twarde dają jasny odcień kreski.Skala od 10H do H.
Najczęściej stosowane są w rysunku technicznym. Można je z powodzeniem stosować także do rysowania cienkich linii -oczywiście mniej się tępią i wystarczają na dłużej niż ołówki miękkie.
Ołówki miękkie mają ciemniejszy odcień.Skala od 9B do B.
Są to ołówki ,które uwielbiają wszyscy artyści.
Możemy wykorzystywać je do rysowania grubych linii-znakomicie się rozcierają.
Moimi ulubionymi ołówkami, których używam od wielu lat są te marki Koh-I-Noor.
Czasami jednak lubię spróbować czegoś nowego-zakupiłam ołówki angielskiej marki Derwent Graphic 12.
W pudełku znajduje się 12 szt. ołówków od H do nawet 9B- taka miękkość jest dość rzadko spotykana w zestawach.
Zrobiłam małe porównanie możliwości moich "starych"ulubieńców z nowością Derwent.
Przyznam szczerze,że zdały egzamin na 5 ;)
PS,
Zachęcam do odwiedzenia bloga sklepu plastycznego http://www.e-graart.pl/,gdzie znajduje się mój wpis o malowaniu kawą-serdecznie zapraszam-jest bardzo aromatycznie ;)
http://blog.e-graart.pl/997/coffe-time-czyli-kawa-tez-mozna-malowac/
Polska nazwa pochodzi ( jak nie trudno zgadnąć) od słowa ołów. Ołów w dawnych czasach był wykorzystywany zamiast grafitu do pisania,
Współczesny ołówek jest cieniutkim prętem wykonanym najczęściej z grafitu lub kaolinu, otulony drewnianą oprawą bądź z tworzywa sztucznego.
Ołówki dzielimy na:
Twarde H (Hard-twardy),
Pośrednie HB i F ( Firm-pewny),
Miękkie B ( Black-ciemne,czarne).
Ołówki twarde dają jasny odcień kreski.Skala od 10H do H.
Najczęściej stosowane są w rysunku technicznym. Można je z powodzeniem stosować także do rysowania cienkich linii -oczywiście mniej się tępią i wystarczają na dłużej niż ołówki miękkie.
Ołówki miękkie mają ciemniejszy odcień.Skala od 9B do B.
Są to ołówki ,które uwielbiają wszyscy artyści.
Możemy wykorzystywać je do rysowania grubych linii-znakomicie się rozcierają.
Moimi ulubionymi ołówkami, których używam od wielu lat są te marki Koh-I-Noor.
Czasami jednak lubię spróbować czegoś nowego-zakupiłam ołówki angielskiej marki Derwent Graphic 12.
W pudełku znajduje się 12 szt. ołówków od H do nawet 9B- taka miękkość jest dość rzadko spotykana w zestawach.
Zrobiłam małe porównanie możliwości moich "starych"ulubieńców z nowością Derwent.
PS,
Zachęcam do odwiedzenia bloga sklepu plastycznego http://www.e-graart.pl/,gdzie znajduje się mój wpis o malowaniu kawą-serdecznie zapraszam-jest bardzo aromatycznie ;)
http://blog.e-graart.pl/997/coffe-time-czyli-kawa-tez-mozna-malowac/
wtorek, 21 lipca 2015
"Malowanie na tkaninach z marką SES"
Moja przygoda z farbami do tkanin rozpoczęła się niespełna rok temu.
Wtedy właśnie pomalowałam swoje pierwsze 3 koszulki. Jedną (z psem) mam do dzisiaj.
Kilkanaście dni temu otrzymałam propozycję przetestowania farb do tkanin holenderskiej marki SES- creative. Oczywiście bez chwili namysłu się zgodziłam.
Po kilku dniach dotarł do mnie zestaw składający się z 6 farb-w kolorowym tekturowym opakowaniu oraz katalog z produktami tej firmy oraz kuszącą zniżkę na zakupy ;)
Na początek kilka podstawowych informacji o farbach do tkanin. Podstawową ich zaletą jest to,że można je ze sobą mieszać. Z kilku bazowych barw uzyskujemy różne odcienie. Z pastelami czy mazakami do tkanin już nie jest tak kolorowo.
Farby,które miałam okazję testować są w dużych 45ml plastikowych słoiczkach. Dostępne w 6 kolorach: żółtym, pomarańczowym,czerwonym,zielonym, niebieskim (turkusowym) oraz fioletowym. Cena uważam,że jest przystępna za tak dużą ilość farb https://ses-polska.pl/pl/p/Farby-do-malowania-tkanin-6-modnych-kolorow/1335
Po zmieszaniu uzyskałam jeszcze odrobinę brązu i czerni.
Do malowania przygotowałam nową bawełnianą koszulkę uważam,że bawełna nadaje się do malowania najlepiej oraz tenisówki.
Potrzebowałam jeszcze:
-ołówka do szkicu,
-kilku pędzelków (o różnej grubości),
-plastikowej paletki do mieszania farb,
-szmatki do prasowania,
-żelazka.
Pracę rozpoczęłam od wyboru motywu jaki znajdzie się na koszulce i tenisówkach-chciałam aby współgrał ze sobą.
Zwyciężyły motyle oraz maki-do których mam mała słabość.
Wpatrując się w znalezione zdjęcie narysowałam delikatne kontury na materiale.
Jeżeli nie mamy cierpliwości do rysowania-możemy zakupić gotowe szablony do przerysowania wzorów-to koszt kilku złotych.
Gdy mój zamysł znalazł się na tkaninie, przystąpiłam do malowania.
Farby SES mają intensywne kolory, które idealnie pokrywają każdy materiał. Poradziły sobie nawet z niebieskimi tenisówkami.
Po zakończonej pracy pozostawiłam moje "dzieła" na 2 godziny do wyschnięcia. Następnie przyprasowałam je żelazkiem przez szmatkę w celu utrwalenia koloru.
Następnego dnia uprałam koszulkę w pralce w temperaturze 40'C ,aby sprawdzić czy nie straci koloru.
Farby zdały egzamin na szóstkę! Mogę je polecić każdemu, zarówno dzieciom do zabawy, jak i takim pasjonatom malowania jak ja. Na pewno nie będziecie zawiedzeni ;)
Wtedy właśnie pomalowałam swoje pierwsze 3 koszulki. Jedną (z psem) mam do dzisiaj.
Kilkanaście dni temu otrzymałam propozycję przetestowania farb do tkanin holenderskiej marki SES- creative. Oczywiście bez chwili namysłu się zgodziłam.
Po kilku dniach dotarł do mnie zestaw składający się z 6 farb-w kolorowym tekturowym opakowaniu oraz katalog z produktami tej firmy oraz kuszącą zniżkę na zakupy ;)
Na początek kilka podstawowych informacji o farbach do tkanin. Podstawową ich zaletą jest to,że można je ze sobą mieszać. Z kilku bazowych barw uzyskujemy różne odcienie. Z pastelami czy mazakami do tkanin już nie jest tak kolorowo.
Farby,które miałam okazję testować są w dużych 45ml plastikowych słoiczkach. Dostępne w 6 kolorach: żółtym, pomarańczowym,czerwonym,zielonym, niebieskim (turkusowym) oraz fioletowym. Cena uważam,że jest przystępna za tak dużą ilość farb https://ses-polska.pl/pl/p/Farby-do-malowania-tkanin-6-modnych-kolorow/1335
Po zmieszaniu uzyskałam jeszcze odrobinę brązu i czerni.
Do malowania przygotowałam nową bawełnianą koszulkę uważam,że bawełna nadaje się do malowania najlepiej oraz tenisówki.
Potrzebowałam jeszcze:
-ołówka do szkicu,
-kilku pędzelków (o różnej grubości),
-plastikowej paletki do mieszania farb,
-szmatki do prasowania,
-żelazka.
Pracę rozpoczęłam od wyboru motywu jaki znajdzie się na koszulce i tenisówkach-chciałam aby współgrał ze sobą.
Zwyciężyły motyle oraz maki-do których mam mała słabość.
Wpatrując się w znalezione zdjęcie narysowałam delikatne kontury na materiale.
Jeżeli nie mamy cierpliwości do rysowania-możemy zakupić gotowe szablony do przerysowania wzorów-to koszt kilku złotych.
Gdy mój zamysł znalazł się na tkaninie, przystąpiłam do malowania.
Farby SES mają intensywne kolory, które idealnie pokrywają każdy materiał. Poradziły sobie nawet z niebieskimi tenisówkami.
Po zakończonej pracy pozostawiłam moje "dzieła" na 2 godziny do wyschnięcia. Następnie przyprasowałam je żelazkiem przez szmatkę w celu utrwalenia koloru.
Następnego dnia uprałam koszulkę w pralce w temperaturze 40'C ,aby sprawdzić czy nie straci koloru.
Farby zdały egzamin na szóstkę! Mogę je polecić każdemu, zarówno dzieciom do zabawy, jak i takim pasjonatom malowania jak ja. Na pewno nie będziecie zawiedzeni ;)
piątek, 10 lipca 2015
"Malowanie akrylami i nie tylko"
Rysowanie ołówkiem to dziedzina, w której najlepiej się spełniam i odnajduję.
Czasami jednak lubię na chwilę od niego odpocząć i wtedy chwytam w dłoń kredki bądź pędzel i maluję.
Kilka dni temu powstała jedna z prac malowana właśnie farbami,tym razem akrylami.
Farby akrylowe są znakomite.Można je zabrać ze sobą na urlop-ja tak zawsze robię ;)
Nie potrzebujemy żadnych specjalnych rozcieńczalników , gdyż rozpuszczają się w wodzie.
W mojej torbie nie może ich nigdy zabraknąć ,gdyż nie wiem czy nie dojrzę czegoś wartego uwiecznienia na kartce bądź płótnie.
Oprócz tej pracy ,przedstawiającej kaczkę Mandarynkę, powstały jeszcze dwa rysunki wykonane ołówkiem i cienkopisem.
Jeden z portretów zdobył tytuł "Pracy Dnia" na moim ulubionym portalu -Debuton.
Polecam gorąco http://www.debuton.com/
oraz profil na FB https://www.facebook.com/Debuton2012?fref=ts
Debuton wspiera zarówno początkujących jak i zawodowych artystów z różnych dziedzin tj,fotografia, rysunek czy rękodzieło.
Czasami jednak lubię na chwilę od niego odpocząć i wtedy chwytam w dłoń kredki bądź pędzel i maluję.
Kilka dni temu powstała jedna z prac malowana właśnie farbami,tym razem akrylami.
Farby akrylowe są znakomite.Można je zabrać ze sobą na urlop-ja tak zawsze robię ;)
Nie potrzebujemy żadnych specjalnych rozcieńczalników , gdyż rozpuszczają się w wodzie.
W mojej torbie nie może ich nigdy zabraknąć ,gdyż nie wiem czy nie dojrzę czegoś wartego uwiecznienia na kartce bądź płótnie.
Oprócz tej pracy ,przedstawiającej kaczkę Mandarynkę, powstały jeszcze dwa rysunki wykonane ołówkiem i cienkopisem.
Jeden z portretów zdobył tytuł "Pracy Dnia" na moim ulubionym portalu -Debuton.
Polecam gorąco http://www.debuton.com/
oraz profil na FB https://www.facebook.com/Debuton2012?fref=ts
Debuton wspiera zarówno początkujących jak i zawodowych artystów z różnych dziedzin tj,fotografia, rysunek czy rękodzieło.
niedziela, 28 czerwca 2015
"Wakacyjnie-rysunkowo"
Nareszcie mamy upragnione,wytęsknione lato!- cóż chcieć więcej.
Dni są długie, więc mam więcej czasu na rysowanie-choć oczywiście z tym czasem bywa różnie.
Lato oferuje nam tyle piękna,że trzeba korzystać dopóki z nami jest.
W ubiegłym tygodniu powstało kilka nowych prac.
Powróciłam także do zabawy z rysunkiem 3D.
Poniżej najnowsze "dzieła"
Każdemu ,kto do mnie zagląda życzę cudownego,udanego wypoczynku-oby trwał jak najdłużej ;)
Ostatni rysunek powstał kilka tygodni temu,ale dodaję go dzisiaj- gdyż jest w letnim klimacie :)
Dni są długie, więc mam więcej czasu na rysowanie-choć oczywiście z tym czasem bywa różnie.
Lato oferuje nam tyle piękna,że trzeba korzystać dopóki z nami jest.
W ubiegłym tygodniu powstało kilka nowych prac.
Powróciłam także do zabawy z rysunkiem 3D.
Poniżej najnowsze "dzieła"
Każdemu ,kto do mnie zagląda życzę cudownego,udanego wypoczynku-oby trwał jak najdłużej ;)
Ostatni rysunek powstał kilka tygodni temu,ale dodaję go dzisiaj- gdyż jest w letnim klimacie :)
sobota, 13 czerwca 2015
"Kawą malowane..."
Nie wierzyłam,że kawą da się malować, a jednak to prawda-da się!
Widziałam już kilkukrotnie prace wykonane za pomocą farb "kawowych" i musiałam sama spróbować.
Do malowania użyłam kawy rozpuszczalnej o różnym stopniu nasycenia.
Tak powstały dwie pierwsze-mam nadzieję nie ostatnie kawowe prace.
Teraz wiem,że nie trzeba zabierać ze sobą zestawów farb,aby stworzyć coś ciekawego.
Wystarczy mała filiżanka mocnej kawy i nawet w kawiarni może powstać coś ciekawego i pachnącego...
Widziałam już kilkukrotnie prace wykonane za pomocą farb "kawowych" i musiałam sama spróbować.
Do malowania użyłam kawy rozpuszczalnej o różnym stopniu nasycenia.
Tak powstały dwie pierwsze-mam nadzieję nie ostatnie kawowe prace.
Teraz wiem,że nie trzeba zabierać ze sobą zestawów farb,aby stworzyć coś ciekawego.
Wystarczy mała filiżanka mocnej kawy i nawet w kawiarni może powstać coś ciekawego i pachnącego...
czwartek, 28 maja 2015
"Wiosenny misz-masz"
Maj jest jednym z najpiękniejszych miesięcy w roku.Wszystko pięknie rozkwita, w powietrzu unoszą się cudowne zapachy.
Dzisiaj przedstawię kilka prac,które powstały zainspirowane właśnie tym miesiącem.
Na początek Lilak pospolity zwany potocznie bzem...
Projekt logo dla zaprzyjaźnionej holenderskiej strony ;)
Przyszła pora na truskawki, jedna została uwieczniona na rysunku przed zjedzeniem.
Ostatnia praca powstała z okazji Dnia Mamy-kwiaty do dekoracji oczywiście pochodzą z własnego ogrodu.
Dzisiaj przedstawię kilka prac,które powstały zainspirowane właśnie tym miesiącem.
Na początek Lilak pospolity zwany potocznie bzem...
Projekt logo dla zaprzyjaźnionej holenderskiej strony ;)
Przyszła pora na truskawki, jedna została uwieczniona na rysunku przed zjedzeniem.
Ostatnia praca powstała z okazji Dnia Mamy-kwiaty do dekoracji oczywiście pochodzą z własnego ogrodu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)